Obserwatorzy

INFORMACJA!

Nie wyrażam zgody na kopiowanie treści oraz innych elementów z tego bloga. Wszystkie recenzje są mojego autorstwa!

30 stycznia 2017

Uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego!

Zgodnie z obietnicą, postanowiłam skorzystać z wolnego dnia i napisać kilka słów o książce, którą właśnie czytam. A mianowicie mowa o "Harry Potter i więzień Azkabanu". Jestem ogromną fanką tej serii, więc przeczytałam ją już kilkakrotnie, a tym razem sięgnęłam po nią dla odświeżenia sobie przygód Harrego, ponieważ zamierzam również przeczytań najnowszą książkę, której współautorką jest Pani Rowling - "Harry Potter i Przeklęte dziecko".

Harry Potter i więzień Azkabanu, J.K. Rowling  (1999); fantastyka, literatura dziecięca/młodzieżowa

Do domu Dursleyów przyjeżdża ciotka Marge, siostra wuja Vernona. Przez okres jej pobytu Harry stara się nie zwracać uwagi na jej okrutne obelgi pod jego adresem, ponieważ bardzo zależało mu aby dotrzymać słowa wujowi Vernonowi, który obiecał mu podpisać zgodę na wyjście do Hogsmeade (jedynej takiej wioski w całej Anglii zamieszkałej przez czarodziejów), za dobre zachowanie.
Podczas ostatniej kolacji przed wyjazdem ciotki Marge, Harry ma dość i sprawia, że ciotka puchnie. Trzynastolatek korzysta z zaistniałego zamieszania, wymyka się do swojego pokoju, zabiera swoje rzeczy z komórki pod schodami i ucieka z domu wujostwa.

"Wlokąc za sobą kufer, Harry minął kilkanaście przecznic, zanim osunął się na niski murek przy Magnoliowym Łuku, dysząc ze zmęczenia."

Harry szybko zorientował się, że jest w poważnych tarapatach. Kompletnie nie wiedział jak się dostać do Londynu, a do tego uświadomił sobie, że właśnie złamał ustawę o ograniczeniu użycia czarów przez niepełnoletnich czarodziejów, co oznaczało, że zostanie wydalony ze szkoły.
Źródło: Internet
Siedząc na murku i dumając nad swoim losem, Harry poczuł mrowienie na karku, jakby ktoś go obserwował. Kiedy się odwrócił zobaczył, że coś kryje się między ogrodzeniem a garażem, coś bardzo wielkiego o dużych płonących oczach. Szybko sięgnął po swoją różdżkę, z której prawie natychmiast wystrzeliło światło, które oświetliło postać, która kryła się w ciemności. Był to ogromny pies. Chłopiec zaczął się cofać, potykając się o swój kufer... Nagle tuż przed nim pojawił się trzypiętrowy niebieski autobus. Błędny Rycerz, środek transportu dla zagubionych czarownic i czarodziejów.  Wyskoczył młody, chudawy konduktor, który pomógł wciągnąć Harremu kufer na pokład autobusu. Za kierownicą siedział nieco starawy mężczyzna z okularami jak denka od butelek. Kiedy ruszyli, Harry wiedział, że to nie będzie jego najprzyjemniejsza podróż.
Stan Shunpike, konduktor, wyciągnął gazetę dla czarodziejów Proroka Codziennego i zagłębił się w lekturze, gdy Harry zauważył na pierwszej stronie wychudłego mężczyznę, o długich brudnych włosach. Syriusz Black, zbiegły więzień Azkabanu, bardzo niebezpieczny. Shunpike uraczył chłopca opowieścią o strasznej zbrodni jakiej dokonał Black.
Gdy Harry w końcu dociera do Londynu, do Dziurawego Kotła, okazuje się, że czeka tam już na niego Minister Magii. Ku zaskoczeniu trzynastolatka, Korneliusz Knot oznajmia mu, że sytuacja została opanowana, a on nie poniesie żadnych konsekwencji za napompowanie ciotki Marge. Harry jednak postanawia wynająć pokój w Dziurawym Kotle i poczekać tam do rozpoczęcia nauki w Szkole Magii i Czarodziejstwa.
Dzień przed wyjazdem do Hogwartu spotyka się ze swoimi przyjaciółmi, Ronem i Hermioną, na ulicy Pokątnej, gdzie razem kończą robić zakupy podręczników niezbędnych im na trzecim roku.Jeszcze tego samego dnia, po kolacji, Harry podsłuchuje rozmowę Pana Weasleya z żoną, z której wynika, że Syriusz Black chcąc pomścić upadek swojego Pana, Lorda Voldemorta, będzie chciał zabić Harrego.

Po kilkukrotnym przeczytaniu całej serii mogę stanowczo stwierdzić i z pełną odpowiedzialnością za swoje słowa, że tom "Harry Potter i więzień Azkabanu" nie jest moją ulubioną powieścią z serii. Jednakże muszę przyznać, że jest dużo ciekawsza, bardziej emocjonująca i wzruszająca niż jej poprzedniczki. Pojawia się wiele nowych ciekawych postaci i stworzeń magicznych oraz nowe zaklęcia i przedmioty.
Uważam, że dużą rolę odgrywa tu szata graficzna. Okładka jest kolorowa, barwy są mocne i przykuwające wzrok, a każdy nowy rozdział zaznaczony jest grafiką.  Wielkość i styl czcionki nie męczą oczu, a wręcz czyta się całkiem przyjemnie i szybko.

Do tego przedstawiona historia wciąga na tyle czytelnika, że nie sposób się od niej oderwać.

2 komentarze:

  1. "Przeklęte dziecko" ma dużo wspólnego z 4 częścią :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Harrego Pottera pod każdą postacią xd ja również mam takie postanowienie, że przeczytam całą serię
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się ogromnie, że tu jesteś:)
Nie pozwól zostać niezauważonym! Dodaj komentarz, na każdy z wielką ochotą odpiszę! :)
Pozdrawiam,
Ewelina♥