Zbuntowana Veronica Roth (2012); fantastyka
„Zbuntowana” to kontynuacja powieści Veronic Roth, o
przygodach szesnastoletniej Tris. Po pierwszym tomie, który zawładnął sercami
czytelników, oczekiwania co do kolejnych części wzrosły. Na szczęście Roth
postanowiła i tym razem nie zawieść fanów trylogii „Niezgodnej”.
W drugim tomie Tris wraz z Tobiasem, Marcusem i Calebem
docierają do frakcji Serdeczności, którego społeczeństwo jest neutralne w wojnie
rozpętanej między frakcjami. Tris tam leczy rany po bitwie z Nieustraszonymi
będącymi w symulacji i wraz z pozostałymi planuje atak na Erudytów.
Dziewczyna wciąż nie potrafi pogodzić się ze śmiercią
rodziców, którzy oddali swoje życie, aby ją ratować. Zmaga się również z
wyrzutami sumienia, po śmierci przyjaciela, którego zastrzeliła w samoobronie.
Tajemnica jaką skrywa odbija się na związku z Tobiasem. Jednak para robi wszystko,
aby nic ich nie poróżniło.
Tris dokonuje wielu wyborów, które często narażają ją na
utratę życia. Cztery ma pretensje do ukochanej i w końcu stawia jej ultimatum.
Dziewczyna czuje jednak, że w ten sposób odda cześć bliskim poległym. Dopiero
gdy jest bliska śmierci zaczyna rozumieć, że to właśnie dla nich powinna żyć.
Odnajduje w sobie nową siłę i chęci do życia. Walczy i chce odkryć tajemnicę,
za którą polegli przywódcy Altruizmu. Aby to zrobić musi wybrać między
mężczyzną którego kocha, a mężczyzną, którego szczerze nienawidzi.
Tris wie jedno na pewno: Niezgodność, która wcześniej
była czymś zakazanym w świecie, w którym żyła, teraz stała się jej największym
atutem.
Przyznam, że denerwowało mnie obsesyjne narażanie życia
głównej bohaterki, ale im bardziej zagłębiałam się w rozdziały, tym bardziej rozumiałam
powód jej zachowania. Mam wrażenie, że autorka uprościła związek Tris i
Tobiasa. Owszem były momenty gdzie para miała chwile uniesienia, ale atmosfera
między nimi była sztuczna, w moim odczuciu.
Bardzo podobało mi się, że w książce ciągle coś się
działo i tak było do samego końca. Nieprzewidywalna, owiana tajemnicą, trzymająca
w napięciu.
„Zbuntowana” jak i pierwszy tom jest napisana z punktu
widzenia Tris. Dominującym motywem książki jest motyw wyborów, z którymi
musiała zmierzyć się główna bohaterka. Lekkomyślność dziewczyny nadawała
spontaniczności.
Po raz kolejny trzeba zwrócić uwagę na opisy, których
autorka nie szczędziła. Na szczęście nie były to tzw. zapchaj dziury. Każdy był
przemyślany, dzięki czemu książka nie była ciężka do czytania. Łatwo można było
wczuć się w sytuację i postać.
Z ogromną niecierpliwością wyczekuję kolejnej części. Z
przyjemnością muszę stwierdzić, że pochłonął mnie świat Niezgodnej.